Gruzja leży na granicy oddziaływania wielu kultur i religii. Dlatego Gruzini w swej długiej i niezwykle barwnej historii musieli nieraz dokonać decydujących wyborów. Przyjmując w IV wieku chrześcijaństwo, wymknęli się wpływom irańskiej kultury, a tworząc własny alfabet, zbudowali swoją, odrębną od ormiańskiej, tożsamość. Nie roztopili się w bizantyjskim tyglu, mimo wielkiego wpływu tej kultury na potomków Kartlosa. Przetrwali arabskie panowanie i najazdy Turków seldżuckich.
Opowieść zaczyna się w późnej starożytności, w czasach bizantyjsko-perskiej rywalizacji i stopniowej emancypacji stref buforowych: Armenii i Iberii (Kartlii). Następnie przenosi czytelnika do czasów podbojów arabskich w regionie i późniejszego zjednoczenia ziem gruzińsko-abchaskich pod władzą dynastii Bagratydów. Wreszcie przybliża okres szczytu gruzińskiej potęgi – panowanie Dawida Budowniczego i jego prawnuczki Tamary w XII i XIII wieku. Monarchowie ci budzili zachwyty krzyżowców i przerażenie muzułmanów. Tę złotą epokę w dziejach Gruzji przerywa mongolska inwazja.