Santoryn, Santoríni, Thira czy Thirassía? Ile stopni liczy „ośli trakt”? Ile kościółków jest w Pirgos? Gdzie pumeks ma 25 m? Santoríni, czyli nowe spojrzenie na wyspę. Podczas wyjazdu z Pascalem napijesz się wina pod wulkanem. Podczas zwiedzania południowej części wyspy ze zdumieniem stwierdziliśmy, że jesteśmy prawie sami. Tak było na terenie wykopaliskowym Archea Thira na nadmorskim urwisku ponad Kamari, przy latarni morskiej na południowym cypelku kaldery, a także pod starymi wiatrakami w drodze do Oia. Któregoś popołudnia wybraliśmy się na słynny zachód słońca do Oia. Samo miasteczko zachwyca położeniem na wierzchołku kolorowego klifu wulkanicznego, pastelowymi wąziutkimi zaułkami, kolorowymi kopułami kościółków. Zawczasu zajęliśmy miejsce na zrujnowanym bastionie na skraju zabudowań i obserwowaliśmy, jak w ciągu godziny wszystkie uliczki, tarasy i schodki na kalderze zapełniły się kosmopolitycznym tłumem. Dwa, może trzy tysiące turystów z obiektywami wycelowanymi to w ozłoconą zabudowę, to w czerwone słońce tonące w morzu. W pewnej chwili na naszym bastionie usłyszałam ojczysty język. Grupka młodych turystów z Polski czytała na głos mój przewodnik. Uśmiechnęłam się do nich i wróciłam do kontemplacji najbardziej komercyjnego zachodu słońca na Wyspach Egejskich. Wiesława Rusin, podróżniczka, autorka przewodników turystycznych