Poezja Jacka Podsiadły od ponad trzydziestu lat towarzyszy poezji polskiej, jednocześnie będąc jej ważnym i docenionym składnikiem oraz – raz silniejszym, raz słabszym, lecz zawsze istotnym – kontrapunktem. W nowym tomie znajdziemy motywy, na które twórca jest od dawna wrażliwy (wojna, doświadczenie żydowskie, ukraińskie, krzywdzący wpływ ludzkich instytucji), lecz tym razem nie one dominują. Bohaterami tomu są czas i pamięć – czas biograficzny i filozoficzny; pamięć, która decyduje o tożsamości człowieka, zarazem czyniąc z niego postać literacką. "Jacek Podsiadło jest akrobatą polszczyzny. Potrafi w wierszu finezyjnie żonglować słowami. Potrafi wykonać w nim salto mortale. W efektowności tej akrobatyki nie ma nic z poetyckiego blichtru. Jest w niej prawda doświadczenia. Prawda poetyckiego słuchu. Prawda słowa, które dotyka nagiego istnienia. […] jest w tej poezji coś z oddechu porywającej nas przepaści, coś z tańca na linie, której nie ma".