Uważność, z jaką Franz Kafka odnosił się do siebie, innych i świata, stanowiła naturalny odruch jego umysłu i zmysłów. Tych dwóch sfer nie powinniśmy w jego przypadku oddzielać, gdyż każda z zanotowanych przez pisarza refleksji była myślą ucieleśnioną, myślą przeżytą, a nie tylko wykoncypowaną. Jednak połączenie umysłu i ciała nie gwarantowało spokoju. Kafka żył, czuł i myślał w stanie ciągłego napięcia. Wędrówce przez świat towarzyszyła – prowadzona równolegle – wędrówka przez siebie. Jedna przeszkadzała w realizacji drugiej: raz świata było za dużo, innym razem za dużo było siebie. Z dwojga złego gorsze wydawało się Kafce uwikłanie w ciągłą autoanalizę. W niewielkim zbiorze aforyzmów z lutego 1920 roku (zatytułowanym później przez Maxa Broda On) napisał tak: „To własna kość czołowa przesłania mu drogę, to o własne czoło poranił czoło do krwi”. Tytułowy On [Er] to zarówno Kafka, jak i każdy z jego bohaterów, każda postać (także pozaludzka), która w jego opowieściach szuka drogi na zewnątrz siebie lub – przeciwnie – stara się wniknąć pod powierzchnię rzeczywistości i własnej skóry.