*
Dzień ślubu powinien być spełnieniem marzeń, prawda?*
Clarabella była zaskoczona, kiedy po dwóch miesiącach znajomości, podczas jej urodzinowego przyjęcia-niespodzianki, Edward jej się oświadczył, ale zgodziła się za niego wyjść. Mężczyzna wydawał się być jej ideałem i traktował ją jak księżniczkę.
Dlaczego więc przed samą ceremonią w jej głowie zaczyna rodzić się aż tyle wątpliwości? Wszystko staje się jasne, gdy w jej drzwiach staje nieznajoma kobieta.
Luke nigdy sobie nie wybaczył, że pozwolił Clarabelli odejść, dlatego dzień jej ślubu planował spędzić w swojej chatce w lesie, a smutki zatopić w alkoholu. Kiedy jednak samochodów dostawczych z jedzeniem na wesele się zepsuł, Luke zawrócił do miasta, żeby pomóc.
Widząc Clarabellę wybiegającą z kościoła Luke nie wyobraża sobie innego rozwiązania. Otwiera drzwi do swojego pickupa i pomaga jej znaleźć schronienie. *
Ta historia jest naprawdę SWEET. Sugerowany wiek: 18+*