Zygmunt Krauze ujmująco szczerze, ale i przewrotnie odpowiada na nie zawsze wygodne pytania – o przekonania, prywatne życie i twórczość. Bo o poważnych sprawach, takich jak kultura muzyczna, polityka czy miejsce artysty w świecie, można rozmawiać bezpretensjonalnie. Kompozytor, którego „najlepszym przyjacielem jest fortepian”, zajmująco opowiada o swoich paryskich losach, o byciu artystą w czasach PRL-u. Dyskutuje z Michałem Mendykiem o dziedzictwie Johna Cage’a, znaczeniu muzyki tradycyjnej dla muzyki poważnej, eksperymentach Warsztatu Muzycznego i o twórczości Władysława Strzemińskiego. Dystans do siebie, poczucie humoru, ciekawość i otwartość na eksperyment, charakterystyczne dla twórczości autora /III Koncertu fortepianowego „Okruchy pamięci”/, ujawniają się i tutaj, w osobie artysty o światowej renomie, zapewne także dzięki bezpośredniości interlokutora.