Największy lęk, ale i fascynację, rodzi to, co nieznane – dlatego wiosenny atak epidemii i związane z nim zamknięcie było doświadczeniem tak dojmu¬jącym. Na szczęście obostrzenia i zakazy nie obejmowały jednej ważnej dla człowieka czynności – pisania. Ogłoszony przez Instytut Literatury konkurs na dzienniki pandemicz¬ne przyniósł 260 nadesłanych tekstów. W niniejszym tomie prezentowane są fragmenty 24 wyróżnionych przez jury prac. Strategie pisarskie autorów różnią się tak, jak różniły się ich sposoby radzenia sobie z nową sytuacją: od wiwisekcji języka, jakim o epidemii mówimy, przez reportażową ewidencję zdarzeń, po autoterapeutyczne wyznania. Utrata pracy, trudne relacje ro¬dzinne, rozstania i powroty, osobliwości zdalnego nauczania, radość z obec¬ności rybików cukrowych i wyimaginowanych przyjaciół, bzy, który nigdy nie pachniały tak intensywnie, szukanie odpowiedzi w literaturze i zwykłe próby utrzymania się na powierzchni falującej groźnie rzeczywistości – intymne historie i słowne fotografie pisane w bólu, z wściekłością, czasem rezygnacją, ale i z humorem i nadzieją. I być może rację mają ci, którzy twierdzą, że aby w pełni zrozumieć pandemię, musimy poczekać i spojrzeć na nią z dystansu. Ale jeśli ktoś będzie chciał kiedyś wniknąć w stan naszego ducha z czasów pierwszego zamknięcia, będzie musiał sięgnąć do bezpośrednich zapisów z tamtych dni – takich jak ta antologia. Tomasz Gregorczyk