Młody pasterz żyjący w Anatolii zostaje odrzucony przez ojca dziewczyny, w której się zakochał. Nie wiadomo, co jest przyczyną tej niechęci. Ojcowski konserwatyzm i nadopiekuńczość? Różnice światopoglądowe? Uprzedzenia rasowe? Istotne jest to, że młodzi nie mogą się ze sobą spotykać. Sytuacja nie ulega zmianie nawet po śmierci ojca dziewczyny, gdyż w rolę jej strażniczki wchodzi matka. Pewnego dnia chłopak znajduje w gazecie reklamę stambulskiego biura pośrednictwa pracy. Namawia ukochaną na wyjazd. Podróż jest długa i ciężka. Pomagają im turyści, którzy od samego początku kręcą się po okolicy i maniakalnie robią zdjęcia. Są mili, pomocni, ale na głębszym poziomie całkowicie obojętni. Dla nich to egzotyczna przygoda, która jest istotna tylko wtedy, gdy trwa. Za kilka dni wrócą do swojego życia, zapewne w jednym z zachodnich państw. Będą opowiadać znajomym o tureckiej podróży, pokazywać zdjęcia, zachwycać się ludźmi i miejscami, przyrodą i architekturą, nie zadając sobie pytań o los dwójki ludzi, których podrzucili do Stambułu. Tytuł powieści graficznej Presla odnosi się przede wszystkim do postawy turystów, których świadomość pełna jest zachodnich stereotypów na temat Wschodu. Ale zwraca również uwagę na niebezpieczeństwa, które czyhają na samego artystę. Jak opowiedzieć taką historię, by nieuchronne uproszczenia nie zmieniły przedstawionych ludzi w atrapy? Jak pokazać Turcję, nie przywłaszczając jej sobie i nie przemawiając w jej imieniu? Jak uchwycić istotę konkretnego doświadczenia i w nieszablonowy sposób uczynić ją zrozumiałą dla czytelniczek i czytelników z innych części świata? By osiągnąć ten cel, Presl wykorzystuje dodatkowy środek wyrazu: kolor. „Orientalizm” to jego druga powieść graficzna, w której pojawiają się barwy. Czerwony i niebieski tworzą kod, który odbiorca musi odcyfrować. Dzięki prostemu zabiegowi artystycznemu opowieść zyskuje dodatkowy wymiar, pojawia się w niej coś w rodzaju efektu 3D. Co mają ze sobą wspólnego krew, motor, laska, arbuz, buty, flaga, reklama, piecyk, czajnik, szklanka i chustka? Co oznacza ta konstelacja? Na samym początku turyści próbują sfotografować głównego bohatera, który wypasa akurat owce. Znamienny jest gest chłopaka: odwraca głowę. By przyjrzeć się ludziom, o których opowiada Presl, musimy odłożyć na bok aparat fotograficzny i przekroczyć ograniczenia naszej migawkowej percepcji. Grzegorz Jankowicz