Teheran. Pełna kontrastów i paradoksów metropolia, w której przez pół roku można szusować z czterotysięczników, a przez pozostałe pół – oglądać np. prace Pollocka czy Rothko. Przyprawy. W irańskiej kuchni czuć zapach szafranu, kardamonu, suszonej limonki, cynamonu, mięty, kurkumy, kminu i golpar, tylko tu występującego barszczu perskiego. Słynne perskie dywany. Po surowcach energetycznych to drugi najważniejszy produkt eksportowy kraju. Tkane są w niemal każdym zakątku kraju, ręcznie lub maszynowo. Skarby perskich królów. Sziraz–Persepolis–Isfahan– Jazd. Rajskie ogrody, ceremonialna stolica imperium Achemenidów, królewskie pałace oraz… naturalna antyczna klimatyzacja. Fascynacja irańskim kinem sprawiła, że chciałem zobaczyć, jak ten kraj wygląda naprawdę. Zatrzymała mnie tu zniewalająca gościnność każdego napotkanego Irańczyka i Iranki. Od tamtej pory wracam do Iranu co kilka miesięcy Bartosz Gil, autor przewodnika