Franek Kanalarz - deweloper, który postawił miasto pośrodku pustyni. Susana, która zamówiła w banku whoppera z serem, bo przestała się bać. Manuel, który przez 30 lat nie wychodził z domu. Pedro, syn obwoźnego handlarza, który zamiast mówić "Nie ma Boga, można wszystko", powiedział "Zmarł Franco, można tańczyć w damskim szlafroku". Pilar, która chciała stworzyć nową hiszpańską kobietę. Ada, która była skłoterką, a potem została pierwszą burmistrzynią w historii Barcelony.
To o nich jest ta książka.
Jest to też książka o Hiszpanii - kraju, który był przykładem sukcesu, ale z dnia na dzień zmienił się w "chorego człowieka Europy". Wtedy na miejsce dawnej opowieści o Hiszpanii pojawiła inna: o nierozwiązanych konfliktach z przeszłości, o cenie rozwoju, o kraju, który zrobił gigantyczny skok - okazało się jednak, że ku kryzysowi.
Ludzie z Placu Słońca to intymny portret kraju na rozdrożu. Miejsca, w którym coś się skończyło, a nowe jeszcze nie zaczęło.
To reporterski przewodnik Hiszpanii z krwi i kości, a nie z turystycznego folderu.
Książka powstała dzięki stypendium Fundacji Herodot im. Ryszarda Kapuścińskiego i stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.